Drukuj

10-dniowy pobyt uczestników zorganizował Pomorsko-Kujawski Klub Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących Łuczniczka w Bydgoszczy.

Projekt współfinansowany był ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z konkursu 1/2020 pn. "Pokonamy bariery".

W turnieju rywalizowano "O Puchar Łuczniczki". Do Ustki zjechali zawodnicy z całego kraju, w tym z Przemyśla, Lublina, Olsztyna, Wrocławia, Częstochowy, Poznania, Warszawy i Bydgoszczy.

- Było dużo nowicjuszy, którzy może raz w życiu mieli rakietkę w ręku i nie wiem, czy oparli się chociaż raz o stół showdownowy - mówi Łukasz Skąpski, prezes bydgoskiego klubu. - To było dla nich ciekawe, inspirujące doświadczenie.

Nie ukrywa też, jaka była idea organizacji takiego przedsięwzięcia.

- Ten turniej był nieco inny niż klasyczne turnieje showdownowe, które są krótsze i rozgrywane przeważnie w weekendy - wyjaśnia były trener narodowej kadry showdowna. - Tutaj chodziło o to, aby obecni na imprezie zawodnicy mieli okazje, w taki powolny, niespieszny sposób zapoznać się z dyscypliną. Turniej ten dedykowany jest przede wszystkim takim adeptom showdowna. To było szkolenie poprzez turniej. Oczywiście rywalizacja też była ważna, żeby ci początkujący, którzy nigdy nie byli na żadnym turnieju, mieli okazję podczas takich zupełnie niezobowiązujących zawodów, przejść cały proces, procedurę turniejową. Żeby mogli zobaczyć jak to wygląda, jak są tworzone grupy, jak wyglądają rozgrywki, co komunikują sędziowie, jak należy zachowywać się podczas meczu, jak wygląda cały savoir-vivre spotkań showdownowych, po prostu obycie się z turniejem.

Jak to wyglądało od strony technicznej?

- Mecze prowadziło trzech sędziów najbardziej doświadczonych w kraju. Rozstawione były tylko dwa stoły, żeby nie przytłoczyć zawodników intensywnością rozgrywki. Nowinką było to, że każdy mecz trwał dziesięć minut, nie było setów. Zawodnicy nie byli informowani o upływie czasu, nie było presji, a jednocześnie grano do ostatniej piłki. Ci bardziej doświadczeni nie marnowali czasu, grali jakby to były mecze finałowe. Rywalizowano w formule open, kobiety i mężczyźni razem, co nie zdarza się w normalnej rywalizacji. Grupy były ustawione według rankingu. Efektem ciekawe spostrzeżenia: mężczyźni preferują rozwiązania "siłowe", kobiety bardziej subtelne, "intelektualne", takie defensywne. Dla porównania: wśród mężczyzn zdarzył się wynik 64:8, wśród kobiet 4:8. Ciekawostką było to, że przy tych wysokich wynikach sędziowie mieli problem, bowiem nie mamy takich rozbudowanych protokołów meczowych. Dodam jeszcze, że jedną z nagród dla niewidomych uczestników turnieju był osobliwy gadżet, latarka-czołówka - śmieje się Łukasz Skąpski.

Jeden ze stołów stał w otwartej świetlicy-baraku, był kontakt z przyrodą. Drugi był ustawiony w pokoju w ośrodku. Nie udało się organizatorom jednego z tych stołów umieścić na plaży, żeby po raz pierwszy w historii rozegrać w takich warunkach mecz. Przeszkodziła niepewna pogoda, często padający deszcz. Może w przyszłym roku?

Żeby mieć odskocznię od showdowna, zabrano z Bydgoszczy rowerowy tandem. Spełnił swoje zadanie jako forma dodatkowej rozrywki.

Tegoroczny turniej cieszył się dużym zainteresowaniem. Z powodu pandemii i obostrzeń, nie wiadomo było kiedy dokładnie się odbędzie.

- Ludzie dopytywali się, dzwonili, pisali maile już od początku roku, nie chcieli przegapić tego naboru. A ten był bardzo szybki: oficjalne otwarcie zapisów 16 lipca, a już dwa dni później lista uczestników była zamknięta. Natomiast 20 lipca miałem już około dwudziestu rezerwowych. Nikt nie chciał zrezygnować z udziału w turnieju, dlatego rezerwowi pozostali rezerwowymi - tłumaczy Łukasz Skąpski.

W tym roku w ośrodku "Dagmor" już były organizowane imprezy showdownowe (m.in. jeden z turniejów Polskiej Ligi Showdown), dlatego obsługa nie była w ogóle zaskoczona. Uczestników przyjęto niejako z marszu, gospodarze byli logistycznie przygotowani na obecność niepełnosprawnych sportowców.

Wyniki turnieju showdowna "Z ciemności na sportowy Olimp" (31.07.-09.08.2021, Ustka):

KLASYFIKACJA OGÓLNA:

  1. Krzysztof Sobiło (Podkarpacie Przemyśl),
  2. Przemysław Knaź (Podkarpacie Przemyśl),
  3. Szymon Budzyński (Ikar Lublin);

KOBIETY:

  1. Joanna Pożarycka (OKS WiM Olsztyn),
  2. Klaudia Frankowska (UKS Niewidomych Sprint Wrocław),
  3. Emilia Berczyńska (KSN Łuczniczka Bydgoszcz);

MĘŻCZYŹNI:

  1. Krzysztof Sobiło (Podkarpacie Przemyśl),
  2. Przemysław Knaź (Podkarpacie Przemyśl),
  3. Szymon Budzyński (Ikar Lublin);

(...)

  1. Łukasz Zdunkiewicz, 5. Łukasz Cichy, 6, Daniel Kuźniar, 11. Zbigniew Murawski (wszyscy KSN Łuczniczka Bydgoszcz).