Uczestnicy "Bydgoszcz Triathlon" musieli przepłynąć niemal pół kilometra w Brdzie, pokonać ponad 20 kilometrów rowerem, a na końcu przebiec jeszcze dystans, liczący trochę ponad 5 kilometrów.
W tym roku po raz pierwszy w historii w zmaganiach tych wzięli także udział zawodnicy z dysfunkcją wzroku, rywalizując między sobą w ramach I Mistrzostw Polski Osób Niewidomych i Słabowidzących w Triathlonie. Dziesiątka śmiałków, w tym trójka członków bydgoskiego klubu KSN Łuczniczka, wraz ze swoimi przewodnikami postanowiła zmierzyć się z tą niezwykle wymagającą dyscypliną.
Jest sobota 9 lipca, godzina 7:30. Oczom mieszkańców Bydgoszczy ukazał się niesamowity widok. Kolumna 10 rowerów typu tandem przemierza ulice miasta. To niewidomi uczestnicy Bydgoszcz Triathlon zmierzają na miejsce startu, które znajduje się przy hali widowiskowej Łuczniczka w Bydgoszczy. Na miejscu są oni gorąco witani przez organizatorów i kierują się do swojej strefy zmian, gdzie zostawiają rowery oraz sprzęt i odzież niezbędne do ukończenia zmagań.
Pierwszym etapem triathlonu jest 475-metrowy odcinek Brdy, który należy przepłynąć w pław. O 8:55 rozlega się pierwszy wystrzał oznaczający, że niewidomi triathloniści rozpoczęli swoje zmagania. Przy ogłuszającym aplauzie publiczności oraz pozostałych uczestników Bydgoszcz Triathlon dziesiątka śmiałków rusza do boju.
Z podobnie entuzjastycznym odbiorem spotykają się oni na całej trasie. Pełnosprawni uczestnicy są pod ogromnym wrażeniem determinacji z jaką ich niewidomi i niedowidzący koledzy pokonują kolejne metry i kilometry tego morderczego dystansu.
Drugim etapem jest 22-kilometrowy odcinek, który należy pokonać jadąc rowerem. Na tym odcinku ogromną sensację wzbudzają pojazdy, na których poruszają się niewidomi triathloniści wraz ze swoimi przewodnikami. Tandemy, bo o nich mowa są ogromnym zaskoczeniem nie tylko ze względu na swój niecodzienny wygląd, ale także ze względu na prędkość, którą są one w stanie rozwinąć. Niewidomi zawodnicy bez najmniejszych problemów rywalizowali z osobami pełnosprawnymi uzyskując niesamowite czasy.
Ostatni etap to ponad 5-kilometrowy odcinek, który należy pokonać już o własnych nogach. W odczuciu wielu uczestników jest to najtrudniejszy odcinek całej trasy. Należy pamiętać, że zawodnicy przystępują do biegu, będąc już bardzo zmęczonymi po poprzednich etapach. Niewidomych uczestników Bydgoszcz Triathlon jednak to nie zrażało i ruszali oni do biegu z ogromną determinacją.
O poziomie rywalizacji niech świadczy fakt, że dwójka pierwszych zawodników rywalizujących w ramach I Mistrzostw Osób Niewidomych i Słabowidzących w Triathlonie wbiega na metę w odstępie 6 sekund. Przez ostatnie 1,5 kilometra trasy trwał morderczy pojedynek, w którym Łukasz Skąpski reprezentujący KSN Łuczniczka Bydgoszcz wraz ze swoim przewodnikiem próbował dogonić Michała Grochowskiego reprezentującego klub Sudety Kłocko.
Dopiero na mecie okazało się, że ogromny wysiłek obu zawodników włożony w ten morderczy pościg i ucieczkę nie zmienił niczego w końcowej klasyfikacji, ponieważ Michał startował w kategorii B2 (osoby słabowidzące), a Łukasz w kategorii B1 (osoby niewidome). Satysfakcja obu zawodników była jednak ogromna, bowiem udowodnili sobie oni, że są zdolni do przełamywania własnych słabości.
Zmagania na dystansie 1/8 Triathlon w ramach I Mistrzostw Polski Osób Niewidomych i Słabowidzących ukończyło 8 zawodników. Z dumą mogą oni teraz o sobie powiedzieć: Jesteśmy triathlonistami!
Te niesamowite wydarzenie nie odbyłoby się jednak bez Krzysztofa Badowskiego, vice prezesa KSN Łuczniczka Bydgoszcz, który był inicjatorem i ostatecznie koordynatorem I Mistrzostw Polski Osób Niewidomych i Słabowidzących w Triathlonie. To on w zeszłym roku po raz pierwszy wziął udział w Bydgoszcz Triathlon i po jego ukończeniu zainicjował rozmowy z organizatorami, które doprowadziły do tegorocznej imprezy.
Miejmy nadzieję, że wieści o tym wydarzeniu obiegną całą Polskie i że za rok na linii startu zamelduje się znacznie więcej śmiałków z dysfunkcją wzroku, którzy zechcą się zmierzyć z tą morderczą dyscypliną.